czwartek, 26 stycznia 2012

TRÓJKA - I wish, that was me .

Na rozkręcenie imprezy nie musiałam długo czekać. Było bardzo zabawnie z początku, jednak późniejsze wygłupy przeszły same siebie. W pewnym momencie zabrakło przekąsek na stoliku ogrodowym, więc pozabierałam półmiski i resztę naczyń i udałam się do kuchni, by ich przyrządzić więcej. Zostawiłam gromadkę w bardzo dobrych humorach.
- Ej! Złaź ze mnie! Jesteś strasznie ciężki i w ogóle Harry zaraz się zezłości, że mnie zabierasz. Jakbyś nie wiedział, LARRY IS HERE! - Lou wrzeszczał na cały głos, a ja nie mogłam opanować swojego głupiego według mnie śmiechu, podczas gdy robiłam kanapki.
- Ja i ciężki? Oh My God, z kim ja się zadaję... Jestem Liam i w życiu nie byłem ciężki, może byłem puszysty, podkreślam, PUSZYSTY, ale ciężki ni i mnie nie denerwuj.
- Na gołe klaty, na gołe klaty ?!
- A co, wyzywasz mnie na pojedynek leszczu?! No common baby, let's go! - już chłopcy zdejmowali koszulki, kiedy Adrienne im przerwała.
- Ludzie, gdzie jest Ems? Jeszcze chwilę temu tu była...
- Yy, to ja pójdę poszukać. - Zayn zerwał się na równe nogi, a chłopcy zaczęli gwizdać, na co Zayn nie zwrócił uwagi tylko zajrzał przez okno do kuchni. - Tutaj się schowałaś. Masz już nas dość prawda?
- Co? Nie, ja tylko dorabiam przekąski, tak szybko schodzą, że postanowiłam Was troszkę dopieścić. - Uśmiechnęłam się leciutko wracając do pracy. Chłopak wszedł do pomieszczenia z uśmiechem i roziskrzonymi oczami po czym przystanął obok.
- To ja Ci pomogę, nie pozwolę, żebyś sama wszystko robiła.
- Oj nie, jesteś moim gościem i to ja Was obsługuję. - Odepchnęłam go od blatu i wyjęłam łyżki do sałatek. Zayn stanął za mną i szepnął mi do ucha "i tak ci pomogę" po czym delikatnie i dość nieśmiało mnie przytulił, w wyniku czego trochę speszona się odwróciłam. - A to z jakiej okazji? 
- Bez okazji, chcę Cię lepiej poznać. - wzruszył ramionami szczerząc swoje białe ząbki, a ja poczułam jak miękną mi nogi.
- Aha, to bardzo miło, bo tak się składa, że... - nie dokończyłam, tylko wzięłam do ręki truskawkę i rzuciłam prosto na jego twarz. Zatrzymała mu się na nosie, spojrzał na mnie złośliwie, a ja zaczęłam się śmiać i uciekać.
- I tak Cię złapię, prędzej czy później mądralo! - krzyczał wybiegając za mną do ogrodu. Wszyscy patrzyli na nas jak na głupków i sami zaczęli się śmiać.
- No to prędzej czy później, bo nie wiem kiedy skończyć.. - mówiąc to momentalnie się odwróciłam i rozejrzałam dookoła, jednak Zayna już nie widziałam. Chciałam ruszyć do przodu, ale na moje nieszczęście chłopak mnie podszedł i zabrał na ręce niosąc do reszty kumpli.
- I co teraz z nią zrobimy panowie?
- SKĄPAĆ JĄ W JEZIORKU!
- ZMUSIĆ DO TAŃCZENIA!
- Ludzie, ogarnijcie! Ad, ratunku!
- Wybacz, nie mieszam się. A właściwie porywam Nialla i zmykamy sobie pogadać w spokoju. - dziewczyna wyszczerzyła się i puściła mi oko, wiedziałam już, co się kroi.
- Dobra, tym razem Ci się upiekło, ale pamiętaj, wciąż Cię widzę kochana... - Zayn popatrzył mi głęboko w oczy i uśmiechnął się szarmancko. Coraz bardziej go lubiłam, mimo, że nie rozmawialiśmy długo.
- Ludzie, pograjmy w coś, albo dajcie mi marchewki...
- Lou, idę Cię przytulić, nie będziesz smutny... - Harry wstał i podbiegł do Louisa przytulając go mocno, po czym udał, że go całuje. Oczywiście nie mogłam ze śmiechu. Zaczęło się ściemniać, więc chłopcy rozpalili ognisko. Widok był niesamowity. Nie pomyślałam o tym, by przynieść sobie bluzę lub koc, przez co siedziałam "zgałęziona" przy płomieniach buchających z ogniska. W głowie nuciłam sobie różne piosenki, kiedy dosiadł się Zayn. Uśmiechnęłam się do niego delikatnie, a on to odwzajemnił. Zdjął swoją szarą marynarkę i nałożył ją na moje ramiona. Popatrzyłam na niego z nieśmiałym uśmieszkiem.
- Hej, nie trzeba było... Teraz Tobie będzie zimno..
- Nie martw się, ja sobie dam radę. O nowe znajomości trzeba dbać... A ten kawałek materiału jest już twój, będzie przypominał ci to ognisko. - Chłopak jeszcze ładniej się uśmiechnął. Rozejrzałam się po reszcie ludzi. Niall i Adrienne siedzieli na huśtawce wtuleni w siebie, wyglądali na szczęśliwych. Hazza z Lou leżeli na trawie i kopali się wzajemnie po nogach, a Liam grał coś na gitarze. Ja i Zayn bardzo długo rozmawialiśmy, tym samym wiele się naśmialiśmy, chłopak jest niesamowity. Koło godziny 23 wszyscy zaczęliśmy się zbierać. Goście pomogli mi posprzątać naczynia i takie tam bzdety. Chłopcy z Adrienne już wychodzili. Wszyscy na pożegnanie ucałowaliśmy się w policzek, jednak najbardziej cieszyłam się z pocałunku Zayna, choć tego nie pokazałam. Gdy poszli szybko udałam się do pokoju. W za dużej marynarce stanęłam przed lustrem i zaczęłam się uśmiechać do własnego odbicia. Byłam mega podekscytowana. Zdejmując ubranie wsadziłam ręce do kieszeni bluzy Zayna. Znalazłam w niej karteczkę z napisem: " Miło było spędzić z Tobą ten dzień. Mam nadzieję, że jutro dasz się porwać na spacer, Zayn." Pod spodem był też numer jego komórki. Bez wahania wpisałam sobie numer i napisałam: " Nie musisz prosić, z przyjemnością pójdę na spacer. Słodkich snów, Ems xx." Na odpowiedź nie musiałam długo czekać. Chłopak odpisał " Cieszę się. Będę słodkie, z pewnością xx." Po tej wiadomości Z radochą poszłam się wykąpać. Wyszłam z łazienki i w ulubionej piżamie ułożyłam się w łóżku. Rozmyślając nad dzisiejszymi zwariowanymi akcjami, zasnęłam.




Hej Wam, tu Lilou. Jest już rozdział trzeci, a wejść jeszcze więcej, choć to dopiero początki. Trochę mi przykro, że nikt nie chce zostawić dobrego słowa. Ja i Agata z radością piszemy kolejne rozdziały dla Was, Directionerek, jednak żadna z Was nie komentuje. Mam nadzieję, że się to zmieni. Buziaki xx.

3 komentarze:

  1. Te opowiadanie jest świetne ;)
    Mozecie mnie uwazac za waszą fanke huhuehue ;D
    Czekam z nie cierpliwością na NN :D
    Pozdrawiam @LadyOnlyJB xx

    OdpowiedzUsuń
  2. A i mozecie mnie informowac na twitterze (jak macie;p) o NN ? ;D Z gory Dziekuje ;P
    (nazwa na tt @LadyOnlyJB) ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział jak i całe opowiadanie oczywiście , czekam na następny . <3
    I przy okazji zapraszam do siebie . ; )
    ( http://gottabeyou-1d.blogspot.com/ )

    OdpowiedzUsuń